Sławomir „Melon” Świdurski: Tu jest Prawda

0
1405

Mówię w tych utworach o tym, co dzieje się i jak jest, choć niektórzy najchętniej omijaliby pewne tematy albo zamiatali je pod dywan. – rozmowa z Prawdą.

 

 

Sławomir „Melon” Świdurski, lider punkowej grupy Prawda, nie przebiera w środkach. Ostatnia płyta zespołu, zatytułowana „Tu jest Prawda” jest na to najlepszym dowodem. A i oprócz tego Melon jest dość konkretnym i bezpośrednim rozmówcą. Poniżej zapis naszej rozmowy.

MM: Album nagrywaliście już w trakcie pandemii, czy jeszcze przed?

SŚ: Teoretycznie mieliśmy nagrywać w marcu i na początku kwietnia, a skończyło się tak, że na początku marca wgraliśmy bębny i nastąpił wielki blady strach, który – jak widać – funkcjonuje do teraz. Po pierwszej fali pandemicznego strachu gitary i wokale nagrywaliśmy na przełomie maja i czerwca.

MM: Płyta traktuje o większości bieżących wydarzeń nie tylko polskich, ale i światowych. Bardzo ogólnikowo podejmujesz jednak wątek rodzimej polityki. Dlaczego?

SŚ: Byliśmy bodaj pierwszym zespołem który nagrał w połowie 2017 roku „polityczne” numery i piętnował ten syf w polityce który dzieje się do dziś. „Chaos In Poland” było aż do przesady przesiąknięte polityką i już wtedy uznaliśmy, iż następna płyta będzie traktowała o czymś zgoła odmiennym.

MM: Mam wrażenie, że chciałeś dokopać wszystkim – od sceny niezależnej, po kiboli, aż po społeczeństwo i polityków. Takie było założenie?

SŚ: Niekoniecznie dokopać! Mówię w tych utworach o tym, co dzieje się i jak jest, choć niektórzy najchętniej omijaliby pewne tematy albo zamiatali je pod dywan. Jak reaktywują się zespoły i grają przez następne lata, nie nagrywając nawet pół nowego kawałka, to zastanawiam się, po co i czy mają coś do powiedzenia. Jak patologia otacza ludzi tworzących scenę niezależną, to też o tym należy mówić. Oczywiście nadużyciem jest twierdzenie, że robią to wszyscy, ale jakby spojrzeć obiektywnie, to w jakiś sposób niemal wszyscy są w tym „umoczeni” Jedni produkują, inni sprzedają, jeszcze inni wpuszczają na festiwale, czy koncerty takie stoiska, wiedząc co to jest. Pewnie gdyby nie to, że wyrzuciliśmy z siebie tyle tematów w taki, a nie inny sposób, tytuł „Tu jest Prawda” nie miałby sensu.

MM: W „Ostatniej rewolucji” upominasz się o mniej ‚medialne tragedie’. Nie masz jednak wrażenia, że one nigdy nie przebiją się do głównego nurtu informacyjnego?

SŚ: Oczywiście że informacje z tragedii ludzkich, które dzieją się na „nie naszym podwórku” nie są tym, czym zaabsorbowany jest świat i opinia publiczna. „Nas” interesuje tylko koniec naszego nosa, a coś co dzieje się ileś tysięcy kilometrów od nas jest nieistotne. Nowy laptop, telefon, czy samochód jest ważniejszy od ludzi tylko dlatego, że świat materialny stał się ważniejszy od zwykłej ludzkiej przyzwoitości i ograniczył nasze człowieczeństwo. Nie oznacza to jednak, że nie należy o tym mówić.

MM: Czemu tak stereotypowo podszedłeś do tematu kobiet w „Dziewczynie chuligana”?

SŚ: Nie uważam żebym w jakikolwiek stereotypowy sposób podchodził do kobiet. To piosenka o fascynacjach, miłości, bólu rozstania, czy wręcz tragedii. To wszystko może się komuś przydarzyć tak z jednej, jak i z drugiej strony.

MM: Myślisz, że tylko w Gabinecie Figur Woskowych można odnaleźć prawdę o ZBoWiDzie?

SŚ: Pewnie nie, ale znalazłem taki, a nie inny sposób na przedstawienie tego tematu i nic na to nie poradzę. Zespoły reaktywujące się tylko po to, aby później całymi latami grać to samo, co trzydzieści lat wstecz, nie jarają mnie zupełnie. Jeśli nie mają nic do powiedzenia i przekazania, to niech już lepiej siedzą w domach i nie psują obrazu tego, kim byli przed laty. Mam wrażenie, że dla nich samych, jak też dla słuchacza, pamiętającego wartościowy przekaz i energię z przed lat, byłoby to dużo lepsze. A tak… Pojawia się uśmiech na twarzy i niesmak.

MM: Jak Prawda funkcjonuje w bieżącej sytuacji? Wydaliście płytę, ale koncertów nie możecie za bardzo grać.

SŚ: Nie funkcjonuje… Płytę mieliśmy wydać w czerwcu, zagrać kilkanaście letnich imprez już zabookowanych + jesienną trasę, a finalnie może się okazać że nawet tych kilkunastu jesienno-zimowych koncertów nie zagramy. Co chwilę odwołujemy następny…

MM: Jak myślisz – jak skończy się obecna sytuacja?

SŚ: Wg mnie władze na świecie będą utrzymywać ten stan jak długo się da! Nawet jeśli dojdą do tego (lub już doszli), że wprowadzone restrykcje i obostrzenia były niepotrzebne, to nikt się do tego nie przyzna. Utrzymywanie status quo jest już teraz w ich interesie. Utrzymywany strach jest najlepszym batem na społeczeństwo, a w takich sytuacjach ludzie nie myślą, ludzie się boją. Nie twierdzę że nie ma wirusa! Twierdzę że to, co wokół niego się dzieje, to zwykły interes. Jak wiesz, kiedy i gdzie coś się wydarzy, to jesteś panem sytuacji i zarabiasz najwięcej. Potrzebna była recesja, bo ciągnący się od lat wzrost gospodarczy był już aż nadto uciążliwy dla światowego biznesu, więc możni tego świata wkomponowali się w sytuacje około wirusową. Teoria spiskowa? Nie sądzę!

Rozmawiał: Maciej Majewski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Prosimy wpisz swój komentarz!
Prosimy podaj swoje imię tutaj.