Rafael Nadal, niezwykle utalentowany i utytułowany hiszpański tenisista rodem z Mallorki, powrócił na szczyt we wspaniałym stylu.
W paryskim turnieju na kortach Rolanda Garrosa Hiszpan sięgnął po tytuł po raz dziesiąty w swojej fantastycznej karierze, tym samym zdobywając ogółem piętnasty tytuł wielkoszlemowy. Wielka forma w tym sezonie na ceglanej mączce króla kortów ziemnych sprawiła, że jedyne co pozostało rywalom to ciągłe składanie rąk do oklasków po niewiarygodnych uderzeniach wielkiego Rafy.
Paryski turniej Nadal zagrał na poziomie, który był nieosiągalny dla żadnego z zawodników w turniejowej drabince. Jego dokonała forma, kondycja, siła fizyczna, pewność siebie rosły wraz z każdym kolejnym wygrywanym niezwykle pewnie meczem, w którym rozprawiał się z rywalem w ekspresowym tempie. To także krótki czas spędzany przez Hiszpana na kortach stanowił poważne oręż, który poprowadził go do końcowego sukcesu.
Niewiarygodna dyspozycja
Nadal, który sezon zaczynał na 10 pozycji w rankingu ATP i sporo pauzował z powodu licznych urazów – znowu błyszczał. Śmiem twierdzić, że był to najlepszy Rafael Nadal, jakiego kiedykolwiek widział tenisowy świat. Niewiarygodna dyspozycja, wachlarz uderzeń nieosiągalny dla większości graczy, wspaniała wydolność i kondycja, ambicja i waleczność na najwyższym poziomie zdecydowały o powrocie na tron Hiszpana w Paryżu i sięgnięcie po raz dziesiąty po “Puchar Muszkieterów”.
Lider rankingu?
Hiszpan po triumfie w Paryżu zajmuje już drugie miejsce w światowym rankingu. Jeśli wytrzymają kolana i nadgarstki Rafy to może się okazać, że po Wimbledonie może zasiąść na pozycji lidera rankingu.
Czy komuś przeszłoby to przez myśl na początku sezonu? Może tylko największym fanom ogromnego talentu czarującego rakietą fantastycznego Hiszpana…
Bartosz Romanek
fot. Photoshot/Glinka Agency
