Maciej Nowakowski: Aparat to narzędzie do ekspresji naszych pomysłów

0
1345

– Fotografia może być sztuką a fotograf prawdziwym artystą. Nie wiem, czy każdy nim jest i w jakim stopniu, ale generalnie zamiłowanie do fotografii powstaje głęboko w człowieku, gdzieś, gdzie rodzą się uczucia i domagają wydostania na zewnątrz. – mówi Maciej Nowakowski, ceniony fotograf z Białegostoku. 

 

 

Zacznę od fajnego cytatu Bretta Watsona, który zobaczyłam kilka dni
temu na jednym z modowych portali: „Aparat fotograficzny jest dla
artysty kolejnym narzędziem. Jeżeli się nad tym zastanowić, to jest to
mechanizm podobny do skrzypiec. To artysta jest w stanie tworzyć sztukę,
nie aparat”. Też tak uważasz?

Zdecydowanie się z tym zgadzam, że aparat to narzędzie do ekspresji naszych pomysłów, tworów wyobraźni, wizji, empatii oraz innych emocji, które towarzyszą podczas fotografowania. Ale! Postęp technologiczny, a co za tym idzie stały i systematyczny rozwój możliwości, funkcji oraz ergonomii aparatów daje potężne możliwości i ułatwia nam wiele rzeczy, które jeszcze nie tak dawno były niemożliwe bądź bardzo utrudnione. Sposobność wykonywania długich serii zdjęć o bardzo wysokich rozdzielczościach i jakości sprawiają, że wiele barier epoki aparatów analogowych zostało bezpowrotnie zlikwidowanych. Dzięki temu kreatywna fotografia ma zdecydowanie ułatwione zadanie i poprzez skuteczne korzystanie z nowych rozwiązań, pomaga szybciej tworzyć obrazy zbliżone do tych, których zalążki powstawały i ewaluowały w wyobraźni fotografa. Jednakże, wracając do cytatu, prawdą jest, że wielu znanych artystów fotografów i reportażystów często prezentuje nagradzane fotografie, które powstały bez wykorzystania nowinek technologicznych a jedynie przy wykorzystaniu leciwego sprzętu lub smartfona.

Fotografia to sztuka? Po czym poznać dobrego fotografa?

Fotografia może być sztuką a fotograf prawdziwym artystą. Nie wiem, czy każdy nim jest i w jakim stopniu, ale generalnie zamiłowanie do fotografii powstaje głęboko w człowieku, gdzieś, gdzie rodzą się uczucia i domagają wydostania na zewnątrz. Malarze, piosenkarze, rzeźbiarze i inni (również fotografowie) potrzebują zakomunikować coś zewnętrznemu światu z głębi siebie i właśnie wtedy powstaje sztuka.

Na pewno trudniej jest w sytuacji, gdy zostaje się fotografem z przypadku, z przymusu, z chęci wypełnienia luki na rynku, czyli wtedy, gdy w nasze ręce wpada aparat ale brakuje mu napędu w postaci ogromnej pasji.

Dobrego fotografa jest dziś trudno rozpoznać, gdyż media społecznościowe, przez które wielu dąży do zaprezentowania siebie takim, jakim się nie jest, nie ułatwiają interpretacji oraz zakłócają rzeczywisty wizerunek. Myślę, że najlepszy fotograf to taki, z którym się utożsamiamy, który odpowiada nam pod kątem tego, co tworzy oraz tego, jakim jest człowiekiem. Aby poznać fotografa należy się z nim spotkać, porozmawiać, spędzić trochę czasu. Obejrzenie jego wystawy oraz zapoznanie z publikacjami nie zawsze jest wystarczające, gdyż nie widzimy całego spektrum. Jednakże często, w dzisiejszym wirtualnym świecie, spotkanie i osobista rozmowa z fotografem to prawdziwy luksus, to taka niesamowita okazja do sprawdzenia ile widzimy siebie w nim i jego twórczości a to właśnie pozwala nam ocenić czy jest to dla nas najlepszy fotograf czy nie. Oczywiście istnieje szereg innych, bardziej przyziemnych i ogólnych atutów, takich jak ilość zorganizowanych wystaw, popularność, publikacje, ceny dzieł osiąganych na aukcjach czy sprzedawanych na licencji, które również pozwalają nam stworzyć sobie pewien obraz osoby, ale czy wystarczający?

Jak przygotowujesz się do swoich sesji? I w czym się przede wszystkich lubujesz / specjalizujesz?

Poza oczywistym przygotowaniem technicznym, czyli doborem sprzętu i zatankowaniem auta przywiązuję dużą wagę do poznania klienta przed zleceniem na tyle na ile to możliwe. Staram się również czerpać inspiracje od moich mentorów i ich twórczości tak, aby pojawiając się na miejscu wiedzieć już co chcę osiągnąć i jaki sposób przekazu wybrać. Przed zleceniem potrzebuję ciszy i skupienia, aby wszystko poukładać sobie nie tylko w torbie, ale przede wszystkim w głowie i jej artystycznej części. Nie lubię się spieszyć. Czas spędzony na rozpoznaniu oczekiwań klienta poprzez rozmowę oraz poznanie terenu to tzw. must have.

A lubuję się najbardziej w fotografii reportażowej. W tej też dziedzinie najwięcej się szkolę oraz mam najwięcej mentorów. Uwielbiam obserwować, być pośród czegoś pozostając niewidocznym. Lubię obserwować emocje ludzi, które zawsze odbijają się w jakiś sposób również na moich uczuciach. Uwielbiam śluby oraz spotkania z parami młodymi, które planują ślub. Ta fascynacja sobą nawzajem, spojrzenia, czasem niecierpliwość, mnóstwo energii, sprawiają, że są to moi ulubieni klienci. Czuję się wyróżniony, kiedy zostaję poproszony o udokumentowanie tego jedynego, najważniejszego dla nich dnia i to poczucie wagi sytuacji sprawia, że przykładam się do tego najlepiej, jak tylko potrafię. To wielka odpowiedzialność.

Skąd czerpiesz inspiracje?

Inspiracje czerpię z twórczości moich autorytetów, którymi są: Alex Webb, Elliott Erwitt, Chris Niedenthal, White Smoke Studio, Jakub I Kasia Popiel, Wojciech Grzędziński. I inni.

Czy fotograf musi mieć coś z psychologa? Musi lubić ludzi? Nie masz problemu z nawiązywaniem kontaktów z klientami?

Tak, fotograf musi mieć troszkę z psychologa, ale przede wszystkim i to najważniejsze – musi być absolutnie w 100% sobą. Musi umieć słuchać oraz mieć dużo empatii. Bo to, co powie klient jest często kluczowe i ma przełożenie na zadowolenie z powstałego materiału. Przykładowo, wyobraźmy sobie reportaż ślubny, na którym pośród tysiąca przekazanych zdjęć jest tylko jedno, na którym znajduje się bardzo ważna dla pary młodej (i rodziny) osoba. Fotograf musi umieć słuchać, zadawać pytania, zapisywać, i skupiać na tym, co nie tylko jest ważne w kontekście jego indywidualnej potrzeby reporterskiej ekspresji, ale co jest najważniejsze dla pary młodej lub innego klienta. Natomiast umiejętności czysto psychologiczne mają nie tylko zastosowanie w stosunku do ludzi, którzy np. nigdy nie pozowali do zdjęć i czują się w związku z tym niekomfortowo, ale przede wszystkim wobec samych siebie – aby umieć dbać o siebie, o swoje potrzeby, zdrowie oraz motywację.

Czy jest coś, czego nie lubisz w swojej pracy?

O tak – zdjęć grupowych! Nie przepadam za takim ustawianiem ludzi, a tym bardziej w dużych ilościach To często walka z ludzką cierpliwością (bo wszyscy chcą już się rozejść) i bezwiednie zamykającymi się oczyma. To właśnie tutaj przydaje się nowoczesna technologia w postaci zdjęć seryjnych! Kiedyś próbowałem fotografować grupy osób jednocześnie z ręki i z powietrza, ale od kiedy dron zawisł na drzewie, dałem sobie spokój i korzystam ewentualnie z małej drabinki.

Czy w swoich zdjęciach zostawiasz dużo miejsca na przypadek, czy jednak wszystko skrzętnie masz zaplanowane, obliczone?

Jeśli robię zdjęcia wnętrz bądź wybieram się na planistyczny projekt fotograficzny dla urzędu gminy – planuję. Natomiast mój ulubiony reportaż na pewno byłby bardzo obrażony, gdybym próbował go wyreżyserować.

Wolisz pracować w studio czy plenerze?

Trudno powiedzieć, lubię je chyba w stopniu równomiernym, ale musi być zachowany balans, inaczej brakuje mi świeżego powietrza.

Każdy fotograf powinien mieć swój styl. Ty go z pewnością masz… Jakbyś go określił?

Mój styl to kontrasty, szczegóły, niedopowiedzenia. Gdy tłum patrzy do przodu, ja jestem odwrócony i fotografuję tyły, aby zebrany materiał był jak najciekawszy i pełen elementów, które mogły zostać przeoczone przez większość.

Plany na najbliższe lata?

Dopracować stronę www, otworzyć własne studio połączone z biurem, które swobodnie pomieści wszystkie sprzęty. Do tego systematyczne szkolenia i zadbanie o promocję, aby ułatwić klientom znalezienie mnie. A prywatnie – na pewno wymiana domu na dużo większy i przykładanie większej uwagi do równowagi praca / rodzina.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Zapraszamy do polubienia: https://www.facebook.com/macnowphoto/

https://www.macnowphoto.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Prosimy wpisz swój komentarz!
Prosimy podaj swoje imię tutaj.