Lśnienie złotego cielca. Rockefellerowie

0
2804

Zimna brutalność, z jaką ograbił on setki ludzi z ich skromnego majątku, jest przerażającym przykładem tego, w jaką bestię może przedzierzgnąć się człowiek – twierdził pastor Gladen z Kościoła Kongregacjonalistów, mówiąc o Johnie Rockefellerze, protoplaście dynastii Rockefellerów.

 

Kimkolwiek Rockefeller był prywatnie, dla opinii publicznej był tym, który wymyślił nową formę władzy gospodarczej – trust. Formę monopolu kapitalistycznego, w której przedsiębiorstwa stają się udziałowcami proporcjonalnie do swych wkładów, powierzając kierownictwo połączonych przedsiębiorstw jednemu zarządowi. Rockefeller był zawsze przeświadczony, że jest dobrym chrześcijaninem, i to zarówno w interesach jak i w życiu prywatnym. Głębokie przekonanie, że jest niesłusznie oczerniany, połączone z silnym pragnieniem oczyszczenia się ze stawianych mu zarzutów, stanie się potem jedną z dominujących cech finansowego imperium, któremu dał początek.

Pytany przez dziennikarzy o szczególne fakty z dzieciństwa, opowiadał jak odbierał pisklęta zdziczałym indyczkom. Wychował je i odsprzedał z zyskiem. Miał wtedy 7 lat. Zaczął wówczas zbierać pieniądze do błękitnej porcelanowej świnki. Po 3 latach uzbierał dość pieniędzy, by pożyczyć sąsiadowi 50 dolarów na 7 proc. Kiedy po roku dług został zwrócony wraz z odsetkami, wywarło to na nim głębokie wrażenie. 3,5 dolara odsetek stanowiło więcej, niż mógł zarobić kopiąc kartofle przez 10 dni po 10 godzin dziennie. Postanowiłem wtedy – pisał w swej autobiografii – że od tej pory pieniądze będą pracowały na mnie. Jego siostra sformułowała to w sposób bardziej dosadny: Gdziekolwiek tylko mogło coś skapnąć, John zawsze nadstawiał swoją świnkę.

Jedyną pamiątką młodości Rockefellera seniora jest rejestr finansowy, w którym zapisywał dzień po dniu, co do grosza, dochody i wydatki, oszczędności i inwestycje, interesy i datki na filantropię. Oprócz skromnego dolara tygodniowo za pokój z wyżywieniem znaleźć tam można też datek 75 centów dla towarzystwa „Wdowi Grosz”.

Tworząc Standard Oil – przedsiębiorstwo przemysłu naftowego, które stało się zaczątkiem potężnego imperium – strategię rozwoju firmy oparł na zaciąganiu wciąż nowych kredytów. Pierwszym kredytodawcą i wyrafinowanym nauczycielem był ojciec Rockefellera, który często zaskakiwał go, nieoczekiwanie żądając natychmiastowego zwrotu pożyczonej gotówki. Była to znakomita szkoła. Kredyt stał się dla Rockefellera podstawą racjonalnej przedsiębiorczości. Do dzisiaj kredyt jest w amerykańskiej gospodarce ważniejszy od kapitału. Historia kredytowa przedsiębiorstwa stanowi o jego obliczu.

Egzamin na rekina finansowego zaliczył wchodząc w spółkę z kolejami. Zaproponował liniom kolejowym stałe, rytmiczne dostawy wydobywanej ropy, zapewniając tym maksymalne wykorzystanie taboru. A były to czasy, gdy jednego dnia produkcja była tak duża, że brakowało cystern, innym razem cysterny stały niewykorzystane całymi tygodniami. Dzięki swojej propozycji uzyskał wysokie ulgi od przewoźników. Stał się też czołową postacią koordynującą produkcję i przewozy ropy. Tak powstała w 1871 roku South Improvement Company. Następnie w stylu mafijnym „przekonał” właścicieli innych rafinerii, że jedynym sposobem na zlikwidowanie niszczącej konkurencji jest połączenie się w jedną organizację. Pod skrzydłami jego Standard Oil schroniła się firma Charles Pratt Company z Nowego Jorku i Acme Refining Company. Następnie, w całkowitej tajemnicy zajęły się one wykupywaniem dla Rockefellera innych firm z branży naftowej. W 1880 roku Rockefeller nie miał już konkurencji. Przerabiał 95 proc. ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych.

Któregoś razu wizytował zakład, w którym rozlewano naftę do blaszanych beczek. Dowiedział się, że do ich lutowania używa się 40 kropli cyny. Poprosił robotników o próbę z 38 kroplami. Niektóre z beczek przeciekały, ale gdy zwiększono liczbę kropli do 39, wszystko było już w porządku. Po latach, pytany o tego rodzaju oszczędności, Rockefeller uśmiechał się szeroko i mówił: Zaoszczędziliśmy fortunę. Naprawdę fortunę.

W swej światowej ekspansji Rockefeller uosabiał amerykańską ekspansję. Jego sukcesy były amerykańskimi sukcesami, jego cele były celami narodu amerykańskiego. Korzystał z tajnych raportów konsulów i ambasadorów Stanów Zjednoczonych, z których wielu pozostawało w „jego kieszeni”. Lata 90 XIX wieku i okres I wojny światowej to początek amerykańskiej supremacji gospodarczej, a Standard Oil był niewątpliwie najpotężniejszą organizacją w tym państwie. Stworzył ją człowiek, który dochodził dziewięćdziesiątki.

Ten moloch gospodarczy nie składał się wyłącznie z rafinerii ropy naftowej i towarzyszącego przetwórstwa. Do Rockefellera należały też plantacje, kopalnie, fabryki, firmy maklerskie, towarzystwa ubezpieczeniowe i kancelarie prawnicze. Po wielkim kryzysie, w centrum Manhattanu, między 47 a 51 ulicą wyrósł kompleks 21 gmachów – Rockefeller Center. Powstał największy na świecie na owe czasy zespół prowadzący działalność finansową. Centralny budynek ma 70 pięter. W apartamencie numer 5600 zlokalizowano mózg prywatnego imperium Rockefellerów. Z tej centrali kierowano pomnażaniem majątku.

Rockefeller od samego początku zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą wrogo nastawiona opinia publiczna. Wydawał olbrzymie sumy, aby ją pozyskać. Jako pilny czytelnik Pisma Świętego wiedział, że Miłosierdzie zakryje mnóstwo grzechów. Z biegiem czasu zaczął mieć na wpół mistyczne poczucie, że został przeznaczony do roli „naczynia bogactwa”. Bóg dał mi pieniądze. Wierzę, że moc robienia pieniędzy jest darem boskim danym po to, by rozwijać go i wykorzystywać dla dobra całej ludzkości. Mając ten dar sądzę, że moim moralnym obowiązkiem jest robienie pieniędzy. Coraz większych pieniędzy. I wykorzystywanie ich dla dobra moich bliźnich zgodnie z tym, co mi dyktuje głos sumienia. Rockefeller wiedział, że decyzje, które musi podjąć w sprawie swojej fortuny, będą ważniejsze od wszystkich, jakie podejmował kierując trustem.

Zaczął od utworzenia Instytutu Badań Medycznych swojego imienia. W pół wieku później jego wnuk David miał przekształcić instytut w Uniwersytet Rockefellera. Sprawne działanie powołanych do życia organizacji filantropijnych wydawało się mieć dobroczynny wpływ na opinię publiczną. Otwierało też pole do działania dla jego delikatnego i kapryśnego syna Johna Davida Rockefellera Juniora. Sam się tym zbytnio nie interesował. Cieszył się, że Junior zajmuje się szczegółami działalności Instytutu, sam zaś grał w golfa. Syn był wykonawcą, on tylko inwestorem. Ale myślał o czymś jeszcze wspanialszym niż Instytut, Rada Edukacji czy Komisja Sanitarna, o czymś, co byłoby szczytowym osiągnięciem filantropii.

Struktura taka powstała w 1913 roku, uzyskując status prawny i przybierając nazwę Fundacji Rockefellera. Po dziś dzień jest największą i najpoważniejszą instytucją filantropijną na świecie. Obejmująca swoim patronatem praktyczne rozwiązywanie problemów zdrowia, oświaty i kultury. Fundacja stała się organizacją cenioną, o dużym autorytecie, prowadząc liczne akcje oświatowe o skali międzynarodowej, niosąc pomoc w walce z pasożytami, chorobami zakaźnymi i tropikalnymi. Instytut Badań Medycznych od 1965 roku noszący nazwę Uniwersytetu Rockefellera, uzyskał lek przeciwko epidemii i zapaleniu opon mózgowych. Prowadził również badania nad szczepionką przeciwko żółtej febrze, nad paraliżem u dzieci i zapaleniem płuc. Uczelnia ta może poszczycić się sporą listą laureatów Nagrody Nobla.

Dziełem „Lwa filantropii” była Generalna Rada Edukacji zajmująca się oświatą wśród Murzynów na Południu Stanów Zjednoczonych. Szczególnie starannie opracowano system szkolnictwa średniego. Gdy doświadczenia z czarnoskóra młodzieżą przyniosły oczekiwane rezultaty, system zastosowano na terenie całego kraju, organizując w USA ogólnokrajowy system szkół średnich. Sukces osiągnięto w pracach nad zreformowaniem systemu kształcenia kadr medycznych. Rockefeller dotował poważnie oświatę medyczną, w tym uniwersytety Yale, Columbia, Harvard, University of Chicago. Są to do dziś wiodące uczelnie amerykańskie. Mecenat imperium finansowego przyczynił się też do powstania muzeów Sztuki Nowoczesnej i Sztuki Prymitywnej. Rockefeller sfinansował również ośrodek sztuk scenicznych Lincoln Center w Nowym Jorku oraz odbudowę zabytkowego miasta Williamsburg w stanie Wirginia.

Współpracownicy i protegowani Fundacji zapewniali Rockefellerowi wpływy w sferze polityki. Dwóch prezesów Fundacji zostało sekretarzami stanu. Przez długi czas kierowali amerykańską dyplomacją. Spośród protegowanych wyszedł także Henry Kiesinger, któremu – gdy Nixon wygrał wybory – zaoferowano stanowisko asystenta do spraw bezpieczeństwa narodowego. Kiedy afera Watergate zrujnowała prezydenturę Nixona, a balast Wietnamu wciąż jeszcze ciążył na zaufaniu do Stanów Zjednoczonych, rola Ameryki jako autorytetu zdawała się chwiać.

Wówczas to na scenę wkracza David Rockefeller inicjując prace tzw. Komisji Trójstronnej. Skupiała wybitne osobistości lobby finansowego oraz elity środowisk politycznych i akademickich Ameryki Północnej, Zachodniej Europy i Japonii. Powodem powstania komisji było przygotowanie alternatywnego rządu na okoliczność upadku Nixona.

Dyrektorem wykonawczym Komisji mianowany został profesor nowojorskiego uniwersytetu Columbia, politolog Zbigniew Brzeziński (późniejszy doradca prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego). Swoje wyborcze zwycięstwo w 1975 roku Carter i jego ekipa zawdzięczają w dużej mierze właśnie poparciu Rockefellerów.

Jesienią 1974 roku prezydent Ford mianował Nelsona Rockefellera wiceprezydentem. Prasa oceniła wówczas jego majątek na ok. 70 miliardów dolarów w blisko 100 korporacjach. Był to już jednak polityczny pułap władzy, którego Rockefellerowie nie zdecydowali się przekroczyć. Społeczeństwo nie zniosłoby koncentracji w jednych rękach władzy politycznej i ekonomicznej.

Od tej chwili krzywa rodziny zaczęła spadać, by w 1980 roku wywołać wstrząs wiadomością, że rodzina Rockefellerów sprzedała 51 proc. akcji Rockefeller Center Group spółce Mitsubishi Estate Limited. W 1987 roku Rockefeller Center określony został mianem Narodowego Pomnika Historycznego, co nie przeszkodziło korporacji Mitsubishi w przejęciu w dwa lata później całości kompleksu budynków. Monumentalne gmachy zdobione marmurem, złotem – pełne dostojnej powagi – symbol Ameryki, przejęli Japończycy.

W 2012 roku David Rockefeller mając 97 lat przejął tytuł najstarszego multimiliardera, stwierdzając: nadal trzymam się świetnie!

Jerzy Walkowiak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Prosimy wpisz swój komentarz!
Prosimy podaj swoje imię tutaj.