Każdy powinien czerpać radość z życia i dążyć do tego, aby realizować swoje marzenia

0
1544

O tym, jak skutecznie zarządzać czasem, kiedy warto skorzystać z porad coacha, a także jak ważna w drodze do sukcesu jest samodyscyplina opowiada life coach – Sylwia Żuber. 

 

Z zawodu jesteś life coachem. Co skłoniło Cię do zajęcia się rozwojem osobistym?

Studiowałam Andragogikę i Edukację Ustawiczną na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie sporo uczyłam się o samorozwoju i całożyciowym uczeniu i to właśnie w tym okresie zainteresowałam się tematyką rozwoju osobistego. Zaczęłam czytać sporo książek na ten temat i stosować na sobie różne proponowane w nich ćwiczenia. Gdy wyjechałam do Anglii i tam rozpoczęłam swoją karierę w międzynarodowej korporacji, uświadomiłam sobie po jakimś czasie, że nie lubię swojej pracy. Zauważyłam też, że wiele osób również nie przepada za swoją i wykonują ją głównie po to, żeby mieć pieniądze na swoje utrzymanie. Przykrym jest to, że osoby nie znają żadnego sposobu, żeby to zmienić, nawet nie wierzą, że jest to w ogóle możliwe. Nie za bardzo zdają sobie sprawę, że tkwi w nich ogromny potencjał, który czeka, żeby go wykorzystać. Ja uważam, że każdy powinien czerpać radość z życia i dążyć do tego, aby realizować swoje marzenia. Chcę w tym innym pomagać, dlatego też zainteresowałam się coachingiem.

W Anglii ukończyłaś The Coaching Academy. W tym czasie miałaś okazje pracować z klientami anglojęzycznymi oraz brać udział w różnego rodzaju szkoleniach i warsztatach z rozwoju osobistego. Jak wspominasz 2 lata pobytu na Wyspach? I czy Klienci z Anglii różnią się jakoś mentalnie od nas, Polaków? Czy mają te same problemy co my?

Pobyt w Anglii wspominam z ogromnym sentymentem i traktuję jako fantastyczne doświadczenie. Cieszę się, że miałam okazję ukończyć The Coaching Academy i uczestniczyć w szkoleniach z rozwoju osobistego, bo tam poznałam wiele wspaniałych osób z różnych środowisk oraz zaczerpnęłam sporo inspiracji do swojej pracy, bo rynek coachingowy jest jednak tam bardziej rozwinięty niż w naszym kraju. Jeśli natomiast chodzi o moją pracę z Anglikami to muszę przyznać, że ich mentalność i problemy są podobne. Podczas sesji skupialiśmy się na lepszej organizacji pracy, zarządzaniem czasu prywatnego, pewnością siebie czy też lepszej komunikacji z innymi. Oprócz tego, mam też wielu znajomych Anglików, którzy podobnie jak my Polacy pracują po 10-12 godzin dziennie po to, aby utrzymać swoją 5-osobową rodzinę czy też spłacić kredyt za dom.

Obszary, którymi się zajmujesz to: motywacja i samodyscyplina w osiąganiu celów, samoograniczające przekonania, budowanie pewności siebie, zarządzanie czasem, emocjami oraz stresem, efektywna komunikacja z innymi oraz mindfulness. Jak pozbyć się „dziwnych” przekonań, które ograniczają nas w drodze do osiągania spokoju, szczęścia i stabilizacji, również finansowej. Znasz skuteczne sposoby?

W walce z przekonaniami istotną rolę odgrywa przede wszystkim nasz dialog wewnętrzny. Jest wiele technik na to, aby go „ujarzmić”. Jedną z nich jest zastąpienie negatywnego obrazu siebie, pozytywnym. W tym wypadku należy zidentyfikować swoje samoograniczającego przekonanie i przedstawić na to dowód, np. Jestem leniwy, bo dziś nie skosiłem trawy w ogrodzie. Następnie należy pomyśleć nad pozytywnym sformułowaniem tego stwierdzenia i przytoczyć 3 przykłady, które to potwierdzają np. Jestem pracowity, bo pomalowałem ściany w pokoju, zostałem po godzinach w pracy i przygotowałem obiad dla całej rodziny. Tę informację należy zapisać sobie na kartce, żeby można było po nią sięgnąć za każdym razem, gdy złapią nas chwile zwątpienia we własne możliwości. Kolejną metodą jest podjęcie działania zanim nawet dopadną nas jakiekolwiek wątpliwości. W moim przypadku sprawdza się to doskonale. Pamiętam, że podczas rozmowy rekrutacyjnej w Anglii, najpierw zgodziłam się przyjąć pracę, a dopiero potem zaczęłam się zastanawiać jak ja sobie poradzę np. z rozmowami telefonicznymi z Brytyjczykami, których nie do końca na tamten moment rozumiałam. Potem okazało się, że świetnie dawałam sobie radę w nowym środowisku. Gdybym jednak najpierw zaczęła o tym rozmyślać – pewnie zrezygnowałabym z tej pracy ze strachu, że sobie nie poradzę.

Zarządzanie czasem to dziś niezwykle modny temat. Gdybyś mogła naszym Czytelnikom dać 3 rady, jak właściwie zarządzać swoim czasem, to jak one by brzmiały?

Moje trzy rady to:

  1. Wykonuj ważne rzeczy na samym początku. Niestety, zazwyczaj jest tak, że te ważne rzeczy są dla nas trudniejsze do wykonania i dlatego odkładamy je na później. To może jednak prowadzić do nawarstwiania się tych czynności, co w dalszej kolejności może wytworzyć w nas uczucie przytłoczenia i bezradności. Dlatego róbmy te czynności na samym początku dnia, kiedy jesteśmy wypoczęci i bardziej produktywni.
  2. Podejmij walkę ze „złodziejami” czasu. Możesz w tym celu zrobić następujące ćwiczenie: wypisz czynności, które zazwyczaj wykonujesz w ciągu doby, łącznie ze spaniem, pracą i przygotowywaniem oraz spożywaniem posiłków. Następnie określ, ile czasu na nie poświęcasz. Potem odpowiedz sobie na następujące pytania: W jaki sposób chciałbym spędzać swój czas? Które czynności powinienem wyeliminować ze swojego harmonogramu lub zredukować ilość czasu, który im dedykuję? Którym aktywnościom chciałbym poświęcić więcej uwagi? W jaki sposób zamierzam to zrobić? Dzięki temu będziesz miał napisane „czarno na białym”, w jaki sposób spędzasz swój czas i będziesz mógł podjąć działania, które pozwolą Ci odciągnąć Twoją uwagę od tzw. „złodziei” czasu i skupić się bardziej na rzeczach dla Ciebie istotnych.
  3. Zachowaj spokój. Jeśli nawet na początku nie do końca Ci wychodzi wszystko tak jak byś tego chciał, nie karć się za to, bo szybko się zniechęcisz. Rób rzeczy w swoim tempie i zachowaj spokój mentalny. Nagradzaj się nawet za drobne osiągnięcia.

Czym różni się coach od psychologa? Kiedy warto udać się do coacha?

Do psychologa zgłaszają się głównie osoby, które borykają się z codziennością, bo przeżyły jakiś wstrząs psychiczny spowodowany np. trudnym dzieciństwem, przemocą fizyczną, nałogami itp. W takiej sytuacji psycholog na podstawie wywiadu z pacjentem zdiagnozuje i zaopiniuje problem oraz zleci dalsze kroki, które należy podjąć.

Do coacha z kolei należy udać się wtedy, gdy chcemy pogłębić samoświadomość, wziąć większą odpowiedzialność za swoje życie, zwiększyć motywację i efektywność oraz dążyć do osiągania pożądanych przez nas wyników. Innymi słowy – korzystamy z pomocy coacha, aby ruszyć z miejsca i iść tam, gdzie chcielibyśmy się znaleźć za pomocą jasno określonych celów i planu działania.

Jak trafić do dobrego coacha? Po czym poznać, że mamy do czynienia z profesjonalistą? Pytam, bo dziś co druga osoba nazywa się trenerem rozwoju osobistego….

Dobry coach, oprócz posiadanych kwalifikacji, powinien być przede wszystkim znakomitym słuchaczem, powinien być w pełni skupiony na swoim kliencie, bo to on przecież jest w centrum uwagi i to właśnie on powinien mówić przez około 70% czasu trwania sesji. Kolejną ważną kwestią jest umiejętne zadawanie pytań, które będzie stymulowało naszych klientów oraz zachęcało do spojrzenia na jakąś kwestię z innej perspektywy oraz do odnalezienia nowych rozwiązań. Poza tym między klientem a cochem powinno „ być to coś”, musi wystąpić między nimi tzw. „nić porozumienia”. Jeśli więc coach daje się łatwo rozproszyć, jest za bardzo gadatliwy i próbuje udzielać nam wskazówek, a my sami źle czujemy się w jego towarzystwie, to tutaj zastanowiłabym się nad dalszą współpracą.

Wiem, że jesteś fanką książek z zakresu rozwoju osobistego. Gdybyś mogła polecić jedną z nich, tzw. lekturę obowiązkową, czyją książkę byś wskazała i dlaczego?

Największe wrażenie zrobiła na mnie książka Briana Trayce’go „Maksimum osiągnięć”, która daje praktyczne wskazówki, jak wykorzystywać swój potencjał i osiągać to, co dla nas ważne. Polecam ją każdemu, kto chce spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy.

Jak ważna w drodze do sukcesu jest samodyscyplina? I jak jej się nauczyć? Jak ją w sobie zaszczepić? 

Samodyscyplina pomaga nam osiągać nasze cele. To właśnie dzięki niej jesteśmy na nich skupieni i potrafimy zrezygnować z aktywności, które sprawiają nam przyjemność na rzecz tych, które są dla nas ważne w drodze do sukcesu. Samodyscyplinę można w sobie zaszczepić dzięki powtarzalności i wytrwałości w działaniu. Rozmawiałam z wieloma osobami, które np. zaczynają biegać i mówią, że pierwszy miesiąc jest najgorszy, bo zmuszają się do tej aktywności, potem przychodzi im to natomiast naturalnie, bez większego wysiłku i zaczynają czerpać z tego przyjemność. Tak samo jest z innym czynnościami, ustalamy sobie, co chcemy zacząć robić i o jakich porach dnia, a następnie to robimy, pomimo sabotującego nas umysłu, którego głównym celem jest unikanie bólu i odczuwanie przyjemności.

W życiu stawiasz na spontaniczność, czy raczej wszystko masz zaplanowane? 

Kieruję się w życiu i jednym i drugim. Uważam, że nie wszystko w życiu da się zaplanować i czasem powinniśmy sobie odpuścić. Jeśli będziemy coś usilnie za każdym razem planować staniemy się „więźniami planowania”. Będziemy chcieli mieć wszystko pod kontrolą i jeśli coś pójdzie nie tak, to będziemy odczuwać frustrację. Oczywiście, mam zaplanowaną swoją ścieżkę rozwoju, ale jeśli w moim życiu przytrafi mi się coś nieoczekiwanego, co mogłoby mi przynieść korzyści, bądź gdy widzę, że robię coś, co nie przynosi mi efektów, to jestem wtedy elastyczna i obieram nową drogę.

Jakimi wartościami kierujesz się w biznesie?

Moje główne wartości w biznesie to: rozwój, uczciwość oraz profesjonalizm. Sądzę, że aby móc zapewniać innym swoje usługi na najwyższym poziomie należy ciągle poszerzać swoją wiedzę. Natomiast uczciwość i profesjonalizm pomagają w budowaniu zaufania oraz pozytywnych relacji z innymi.

Największe pozazawodowe marzenie?

Mały domek na wsi we Włoszech.

Rozmawiała: Ilona Adamska / I.D.MEDIA

Fot. Piotr Wroniewicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Prosimy wpisz swój komentarz!
Prosimy podaj swoje imię tutaj.